O Justynie Żyle zrobiło się głośno, gdy tuż po powrocie polskiej reprezentacji z Pjongczangu ogłosiła w Internecie, że wykopała Piotra z domu.
Zapomniała tylko dodać, że rozstali się przeszło pół roku wcześniej, w czerwcu 2017 roku i Piotr od tamtej pory jest w nowym związku. Zresztą nowa partnerka czekała na niego na lotnisku.
Justyna źle zniosła rozstanie. Od tamtej pory ciągle jej się wydaje, że są z Piotrkiem nadal kochającym się małżeństwem, zaś on życzliwie doradza jej w karierze, a nawet załatwia sesje w kolorowych magazynach.
Kiedy rozebrała się w Playbouy i ogłosiła, że odtąd, po latach poświęconych rodzinie i dzieciom, zacznie żyć dla siebie, stało się jasne, że prędzej czy później musi się to skończyć na parkiecie Tańca z gwiazdami.
Niestety, do kolejnej edycji pozostało jeszcze dużo czasu. Justyna musi zadbać o to, by ludzie o niej nie zapomnieli. Jak ogłasza w magazynie Party, zastanawia się nad otwarciem własnego interesu gastronomicznego.
Tylko nadal nie wiadomo, dlaczego zabrała się za to od Playboya strony.
Zanim zdecydowałam się na tę sesję, długo rozmawiałam z rodziną - ujawnia Justyna. Większość była za. Po prostu chciałam sobie zrobić prezent na 30. urodziny. Moją pasją jest gotowanie i tym chciałabym się zająć zawodowo. W kuchni czuję się pewniej niż przed obiektywem.