W czasie dnia spędzonego w centrum handlowym, Kayah robiła zakupy między innymi w drogerii. Zapłaciła za nie przy kasie, ale kiedy ruszyła do wyjścia, bramka ochrony zaczęła wyć. Do piosenkarki szybko podszedł ochroniarz i zaczął przeszukiwać jej torby z zakupami.
Ludzie zaczęli patrzeć na gwiazdę jak na złodziejkę - dramatyzuje Życie na gorąco. I zapewne nie była to komfortowa sytuacja. Na szczęście w końcu ochroniarz zamknął śledztwo, stwierdzając, że błąd popełniła kasjerka, która nie odkodowała jednego z artykułów. Niesmak jednak pozostał.
Niesmak to pozostał po jej ostatnich, koszmarnych zdjęciach (zobacz: NIE RÓBCIE SOBIE OPERACJI PLASTYCZNYCH!)
*. Najzabawniejsze, że wielu fanów Kayah wyzywało nas w komentarzach, że *to nie ona i że wrzuciliśmy zdjęcia "jakiegoś transwestyty":
"niezła świnia z ciebie pudlu... przecież to jakiś transol obrzydliwy a nie Kayah!!!"
"to jakis transwestyta!! a nie Kayah!!!! Yebany pudlu qrwa!!!!!" - to jedne z łagodniejszych komentarzy.
Szczerze nas to rozbawiło ;) Tak, tak, my też byliśmy w szoku.