We wtorek wieczorem w Warszawie odbył się pokaz ulubieńców polskich gwiazd, duetu Paprocki&Brzozowski. Wydarzenie nie różniło się specjalnie od innych spędów tego typu i tradycyjnie zamieniło się w ściankowy festiwal celebrytek, na tle których wyróżniała się gwiazda wieczoru, Waris Dirie, oraz tajemnicza blondynka w fuksjowej bluzce i turkusowej spódnicy z nadrukiem wężowej skóry.
Zobacz też: Gwiazdy na pokazie Paprocki&Brzozowski: Mercedes, Mucha, Maffashion, Wieniawa... (DUŻO ZDJĘĆ)
Jak się okazuje, zagadkowa postać to nie zaginiona członkini Tercetu Egzotycznego ani nawet przypadkowa przedszkolanka z pasją do disco, tylko... Marcelina Zawadzka. Przyzwyczajona do "dress code'ów" praktykowanych na pokazach mody przez Roberta Kupisza, celebrytka nadgorliwie podeszła do motywu przewodniego na zaproszeniu i postanowiła tematycznie się wystylizować. Na pokazie pod szyldem "Paradiso Club" pojawiła się w przebraniu w klimacie lat 70. (?), na co zapewne miała wskazywać peruka ze sklepu "wszystko za 5 złotych". Efekt kontrastu zapewniała turkusowa, aksamitna torebka, która pochodzi z kolekcji Gucci i kosztuje znacznie więcej, bo aż 6,5 tysiąca.
Zobaczcie, jak Zawadzka wystylizowała się na pokaz mody. Myślicie, że to wołanie o pomoc?