Tatiana Okupnik jest załamana. Uważa, że rezygnacja z prowadzenia Gwiazdy tańczą na lodzie była błędem jej życia. Tak twierdzi dzisiejszy Super Express w artykule zatytułowanym Koniec kwękającej gwiazdy. Urocze, prawda? Okazuje się, że za upadek Tatiany są odpowiedzialni głównie jej znajomi:
Ludzie weszli jej na ambicję - mówi osoba z otoczenia artystki. Mówili, że skoro jest piosenkarką, to powinna się na tym skupić, a nie zajmować się chałturami.
Jak się to skończyło, pamiętamy aż za dobrze. Kompromitacja na festiwalu opolskim, gdzie zajęła przedostatnie miejsce, o utopionych w autopromocji 50 tysiącach złotych nie wspomnimy. Nowa solowa płyta Okupnik _**On My Own**_ też okazała się porażką. A tymczasem zrezygnowała z prowadzenia show, przerywając w ten sposób ostatnią nitkę łączącą ją z show-biznesem.
_**Gdyby mogła wrócić do prowadzenia show, nie zawahałaby się ani przez chwilę**_ - mówi znajomy Tatiany. Ale osoba związana z jego produkcją brutalnie rozwiewa te nadzieje: Nie ma takiej możliwości, żeby Tatiana zastąpiła teraz Justynę Steczkowską.