Agnieszka Włodarczyk nie ma problemu z przyznaniem się, że obsługa komputera to dla niej wyzwanie nie do przeskoczenia: Nie mam swojego adresu mailowego i w ogóle komputer dla mnie może nie istnieć - mówi tygodnikowi Świat i Ludzie. Po prostu nie chcę kolejnej pułapki uzależnienia.
Kolejnej? To jakie są dotychczasowe uzależnienia Agnieszki? Muszą być naprawdę poważne, skoro posiadanie własnego adresu mailowego traktuje w kategoriach groźnego nałogu.
Ja się boję tych wszystkich telefonów komórkowych i tak dalej - wyznaje Włodarczyk. Można dostać świra, gdy ciągle dzwoni.
W ten delikatny sposób próbuje dać do zrozumienia, że jest rozchwytywana. Telefon się urywa... Mimo najszczerszych chęci nie damy rady w to uwierzyć. Przypomina nam się za to kultowy dialog z bodajże Chłopaki nie płaczą:
- Ok, ok. Zadzwonimy do pana.
- Ale ja nie mam telefonu...
- Ok, ok.