Andrzej Duda bardzo lubi zagraniczne podróże. Trzeba przyznać, że prezydent gustuje w raczej egzotycznych i mało popularnych turystycznie kierunkach takich jak Etiopia i Wietnam. Duda zawsze łączy przyjemne z pożytecznym i wybierając się w podróże dyplomatyczne, ogląda traktory lub załatwia interesy.
Niedawno prezydent z żoną wybrali się do USA, gdzie udało im się nawet zamieszkać w apartamencie Marilyn Monroe. Prezydent miał spotkać się w Ameryce z kilkoma ważnymi politykami, ale ostatecznie skończyło się na innych grubych rybach. Tych z jeziora Michigan, gdzie Andrzej Duda okazał się fanatykiem wędkarstwa.
Prezydent wyruszył na połów razem z lokalną firmą oraz agentami Secret Service. Jak podaje dziennik Chicago Sun Times, Andrzej Duda złowił 11-kilogramową czawyczę, rybę znaną także jako łosoś pacyficzny.
Pozostałe dni podróży Andrzeja Dudy do USA nie upłynęły już tak spektakularnie i prezydentowi pozostały spotkania dyplomatyczne z tamtejszymi politykami.