Irlandia przez wiele lat uchodziła za jeden z najbardziej konserwatywnych krajów Europy, o ile nie świata. Świadczyło o tym między innymi skostniałe prawo: rozwody zalegalizowano tam dopiero w 1995 roku (!), co było swoistym kamieniem milowym dla przemian społecznych. Już dwadzieścia lat potem Irlandczycy mogli zawierać małżeństwa jednopłciowe.
Równie skomplikowana była w Irlandii kwestia aborcji. Jeszcze w XIX wieku za usunięcie ciąży groziło dożywocie (!), a w 2013 roku prawo złagodzono do "zaledwie" 14 lat więzienia. W międzyczasie, w 1983 roku, wprowadzono tzw. ósmą poprawkę do konstytucji, która zrównała prawa matki i płodu, dopuszczając aborcję tylko w sytuacji zagrożenia życia kobiety. To właśnie ósma poprawka stanowiła przedmiot debat i walk przeciwników i zwolenników aborcji.
Premier Leo Varadkar postanowił podjąć trudną dyskusję i na początku roku zapowiedział referendum w tej sprawie. Polityk podkreślił, że aborcja w Irlandii jest sporym problemem, bo to, że jest zakazana prawnie, nie oznacza, że nie istnieje. Tysiące kobiet usuwały ciążę w Wielkiej Brytanii, kolejne korzystały z pigułek wczesnoporonnych zażywanych często bez kontroli lekarza. Postanowiono więc rozwiązać problem, pytając o zdanie obywateli.
Irlandczycy poszli do urn w piątek, 25 maja. Chociaż oficjalnych wyników jeszcze nie ma, sondaże po referendum pokazują miażdżącą przewagę zwolenników złagodzenia przepisów aborcyjnych. Według danych aż 68 procent (!) głosujących opowiedziało się za zniesieniem ósmej poprawki, 32 było przeciw.
Komentatorzy zwracają także uwagę na imponująco wysoką frekwencję: aż 70 procent Irlandczyków poszło zagłosować w referendum, a w grupie obywateli poniżej 24. roku życia 90 procent głosujących opowiedziało się za złagodzeniem przepisów. Problem aborcyjny dostrzegli także mężczyźni: 65 procent głosujących z nich chciało zniesienia ósmej poprawki.
Samo usunięcie zapisu konstytucyjnego nie oznacza jeszcze nowych przepisów. Rząd Irlandii zapowiedział jednak, że wprowadzi regulacje umożliwiające usunięcie ciąży do 12. tygodnia bez podania przyczyny oraz nieograniczone terminowo usunięcie ciąży w przypadku zagrożenia życia matki lub uszkodzenia płodu.
Triumfujący zwolennicy złagodzenia przepisów zgodnie komentują, że Irlandia właśnie "weszła w nowy wiek".
