Wczorajszy odcinek _**Jak ONI śpiewają**_ obfitował w "wyjątkowych" gości. Rolę czwartego jurora pełnił Jacek Stachursky, czyli człowiek, który osiągnął już "splendor i sławę".
Ach, gdybyście widzieli to rozpostarte w fotelu ciało, przymrużone oczy i ten niski głos! Stachursky wykazał się też sporym tupetem podsumowując występ Ani Muchy słowami: _**Warto było sobie wypruwać żyły w wielogwiazdkowych hotelach, żeby to przeżyć**_. Przypomnijmy - Jacek zażądał od producentów 5-gwiazdkowego apartamentu i 28-calowej plazmy. To był jego warunek pojawienia się w programie. Na szczęście nie wydali przynajmniej nic na drogą restaurację. Zadowolił się porcją "energii kosmicznej".
Sporym zaskoczeniem była obecność za kulisami Michała Piroga, "gwiazdy" konkurencyjnej stacji. Nietrudno się domyślić, że kibicował Jackowi Poniedziałkowi, który niestety miał wczoraj problemy ze śpiewaniem. Michał natomiast zapowiedział, że od tej pory codziennie będzie wchodził na stronę programu i sprawdzał, jak radzi sobie jego kolega. Czy TVN wybaczy mu takie otwarte reklamowanie konkurencji? Przecież w tym samym czasie leciał ich najważniejszy show - _**Mam talent**_.