Na początku maja do księgarni w całej Polsce trafiła debiutancka książka dziennikarza sportowego Sebastiana Staszewskiego, zatytułowana Tajemnice kadry. Książka obnaża kulisy spotkań i zgrupowań reprezentacji Polski w piłce nożnej. Autor zdradza między innymi, jakie relacje panują pomiędzy poszczególnymi piłkarzami. A te, jak się okazuje, często różnią się od tego, co widzimy w materiałach przygotowanych przez Polski Związek Piłki Nożnej na kanale Łączy nas Piłka.
Zobacz: Szczęsny o prezencie ślubnym od Krychowiaka: "Dostałem GoPro od mojego kolegi Grzegorza na ślub"
Jak się okazuje, relacje Krychowiaka z innymi kolegami z drużyny dalekie są od tej, która łączy go z mężem Mariny Łuczenko. Staszewski w swojej książce przytacza historię, która wydarzyła się podczas meczu towarzyskiego z Litwą rozgrywanego w Krakowie. Grzegorz Krychowiak miał najpierw atakować Kamila Glika na boisku:
Już w trakcie pierwszej połowy doszło do utarczek między dwoma samcami alfa. Krychowiak niewybrednie skrytykował błędy w ustawieniu Glika - czytamy.
Niestety, spór panów nie zakończył się na wymianie uprzejmości. Po upływie 45 minut, zaraz po zejściu do szatni, Glik odgryzł się koledze:
Kiedy piłkarze weszli do szatni, obrońca naskoczył na upominającego go "Krychę":
- Weź, ku...a, zamknij mordę! - krzyknął Glik.
- To zacznij, ku...a, grać! - odparował Krychowiak - opisuje Staszewski.
Grzegorzowi i Kamilowi najwyraźniej w tamtym momencie zabrakło argumentów i postanowili rozwiązać spór siłą:
Zamiast dyskutować, piłkarze postanowili użyć pięści. Na czas rozdzielili ich koledzy z drużyny. Na drugą połowę tamtego meczu Glik już nie wyszedł, został zmieniony przez Bartosza Salamona. Krychowiak murawę opuścił pół godziny później.
Wiedzieliście, że Glik i Krychowiak się nie lubią?