W połowie minionej dekady w świecie medycyny estetycznej popularnością zaczęły cieszyć się wypełniacze na bazie kwasu hialorunowego. Pozornie bezproblemowe zabiegi wstrzykiwania samowchłaniającej się substancji sprawiły, że wargi celebrytek zaczęły niepokojąco puchnąć, a na ściankach zaroiło się od tak zwanych glonojadów. Choć w minionych latach nienaturalnie pełne usta przestały być oznaką atrakcyjności i dziś kojarzą się głównie z osobistościami pokroju sióstr Godlewskich, w kalifornijskim Calabasas wargowe wypełniacze przechodzą swego rodzaju renesans. Co najbardziej niepokojące, trend nie omija topowych modelek, na co wskazują systematycznie puchnące usta Emily Ratajkowski i Kendall Jenner.
Zdjęcia z czwartkowej premiery albumu autralijskiego fotografa Russella Jamesa sugerują, że ofiarą mody na pełne wargi mogła paść też Gigi Hadid. Jako jedna z bohaterek publikacji poświęconej zdjęciom zza kulis pokazów Victoria's Secret, 23-latka na nowojorskiej imprezie pojawiła się w zabudowanej, srebrzystej sukni z jedwabiu, która pochodzi z kolekcji Vivienne Westwood. Rolę dodatków pełniły dopasowane kolorystycznie, aksamitne szpilki i diamentowe kolczyki EF Collection. Wyraźnie zadowolona modelka do zdjęć pozowała z albumem otwartym na jej własnym portrecie, zwracając uwagę fanów na podejrzanie pełne usta.
Zobaczcie, jak Hadid cieszyła się z premiery albumu. Ładnie wyglądała?