Joasia Jabłczyńska wiele razy zostawiała swojego przystojnego chłopaka, by potem dawać mu kolejną szansę. Aleks Grynis cierpliwie znosił te upokorzenia, choć pewną zagadką było, co dokładnie w niej widział. Być może po prostu imponowało mu pokazywanie się w towarzystwie osoby znanej z telewizji.
Obecnie wygląda na to, że to już koniec tej telenoweli. Nasza czytelniczka spotkała Aleksa w warszawskich Złotych Tarasach, w towarzystwie ładnej, wysokiej blondynki. Widać było, że coś ich łączy, to nie była pierwsza randka. Szli wtuleni w siebie, czule się dotykali i patrzyli sobie w oczy.
Joasia powinna żałować swojej decyzji. Szczerze wątplimy, żeby znalazła sobie lepszego faceta. Grynis był szczytem jej możliwości, teraz może być już tylko z górki.