Odkąd wyszedł na jaw romans żonatego posła Stanisława Pięty z zauroczoną Andrzejem Dudą modelką, jego partyjni koledzy zastanawiali się, co z nim dalej zrobić. Nie chodziło tylko o ukaranie hipokryzji działacza Prawa i Sprawiedliwości, który chętnie pouczał wszystkich z zakresu moralności i wartościach rodzinnych, a na każdej mszy pchał się do pierwszego rzędu. Gorzej, że w rozmowach z kochanką hojnie dysponował świetnie opłacanymi stanowiskami z państwowych spółkach i dzielił się z nią marzeniami o stworzeniu prywatnej armii, która "zrobi porządek w każdym mieście": Pięta załatwiał kochance pracę w Orlenie (!)... wbrew jej woli? "Chciałam pracować jako ZWYKŁY URZĘDNIK!"
Decyzja o zawieszeniu Pięty w prawach członka partii nie okazała się trudna. Staszek już dawno podpadł kolegom swoimi nieprzemyślanymi wypowiedziami o wyrzucaniu wszystkich "na pysk". Skończyło się tym, że sam został wyrzucony z komisji sejmowych.
W rodzinie też ma raczej przechlapane...
Szwagier posła odgraża się nawet w Super Expressie, że niewierny poseł może "dostać w ryj".
Oni są rodziną tylko na papierze - ujawnia brat zdradzonej małżonki posła Pięty.
Mężczyzna jest dobrze zorientowany w ich sytuacji rodzinnej, bo mieszka w tym samym domu, odziedziczonym po rodzicach szarym budynku w willowej dzielnicy Bielska-Białej.
Poseł od dawna bywa tylko gościem - dodaje szwagier polityka. Każdy ma coś na boku. Siostra się tym nie przejmuje, a ja się nie wtrącam. *W ryj zawsze mogę dać, nawet politykowi. *
Na szczęście nie wszyscy są tak surowi. Paweł Kukiz wprawdzie nie ceni wysoko talentu politycznego Pięty, jednak uważa, że hipokryzja ani fakt, że ktoś "nie jest do końca normalny" to jeszcze nie powód, by zawieszać go w prawach członka partii.
Osobiście nie przepadam za posłem Piętą - komentuje lider Kukiz'15. Wydaje mi się, że nie jest do końca normalny, ale różne rzeczy mogą się zdarzyć w życiu każdego człowieka. *Gdyby taka sytuacja zdarzyła się u mnie w klubie, to nie byłoby powodu wyrzucać posła z klubu. *