Patricia Kazadi od trzynastu lat aktorką bywa tylko od czasu do czasu. Częściej widujemy ją w roli konferansjerki czy wokalistki. Aktorką bywa wystarczająco często, by mieć własny profil na Filmwebie, ale nie na tyle, by ludzie kojarzyli ją tym zawodem.
Zaskakiwać więc może fakt, że Olaf Lubaszenko, kompletując obsadę do nowego spektaklu, który realizuje dla warszawskiego Teatru Capitol, wziął ją pod uwagę. Na szczęście wyjaśnia to znajomy reżysera:
Po spotkaniu z Patricią Olaf zachwycił się nią - ujawnia informator Faktu. Nie ukrywa, że dał jej tę rolę "po warunkach", bo zachwycił się jej urodą. Zależało mu, by odtwórczyni tej roli miała duży biust.
Czyli wygląda na to, że o sukcesie mogło przesądzić coś więcej niż talent... W każdym razie Patricia ma powody do dumy. Nie tylko zostały docenione jej piersi, to jeszcze dostała, wraz z nimi, główną rolę w nowej sztuce Lubaszenki oraz nieoficjalny status jego "muzy".
Olaf długo zastanawiał się, komu powierzyć jedną z głównych ról w nowej sztuce komediowej "Dwie pary do pary" w warszawskim Teatrze Capitol - zdradza źródło tabloidu. Walczyły o nią dwie aktorki: Kazadi i Anna Guzik.
Ostatecznie Guzik w ogóle się nie załapała, a dublerką Kazadi została Elżbieta Romanowska.