Kariera Sabastiana Fabijańskiego nabrała tempa po roli psychopatycznego Cukra w filmie Patryka Vegi *Pitbull. Niebezpieczne kobiety. Mimo że zdaniem *Antoniego Pawlickiego, Fabijański nie ma za grosz talentu, to jednak za swoje kreacje u Vegi oraz w serialu Belfer zebrał dobre recenzje: Pawlicki nie znosi Fabijańskiego? "Według niego Sebastian nie potrafi dobrze grać"
Trudno się dziwić Pawlickiemu, że nie przepada za Sebastianem. To właśnie w nim nieszczęśliwie zakochała się trzy lata temu obecna narzeczona Antka. Niestety, Agnieszkę Więdłochę spotkało przykre rozczarowanie. Okazało się, że jest tylko jeden człowiek, którego Seba kocha z wzajemnością i jest nim on sam.
Podobno Vega wybrał go do roli psychopaty właśnie dlatego, że dostrzegł w nim mroczne podobieństwo do Cukra...
Skończyło się tym, że Fabijański poświęcił się dla swojej kolejnej dziewczyny, Olgi Bołądź i zapisał się na psychoterapię. Podobno pierwsze efekty można poznać po tym, że Sebastian postanowił rozstać się zawodowo z Vegą, a także nabrał dystansu do siebie.
Nie myślę o tym, czy jestem bożyszczem dla tej czy innej osoby - zapewnia skromnie w Fakcie. Zresztą w komentarzach dotyczących mojego wyglądu dostrzegam dużo aspektów negatywnych. Ludzie mówią mi, że mam kaprawe oczy, że mam świński ryj i że wyglądam jak chomik .
Zauważyliście...? W każdym razie Sebastian twierdzi, że jest wobec siebie bardzo krytyczny.
Wydaje mi się, że jestem daleko w tyle jeśli chodzi o naczelnych amantów polskiego filmowego podwórka - komentuje. Zdaję sobie sprawę, że dla kogoś mogę być bardziej atrakcyjny, a dla kogoś mniej.