Piotr Gąsowski i jego znajomi co jakiś czas lubią zapewniać, że aktor już dawno porzucił imprezowy styl życia, odpowiedni bardziej dla studenta bez zobowiązań niż faceta z średnim wieku, ojca dwójki dzieci. Oczywiście to się prędko nie wydarzy. W tę sobotę aktor znów zostawił swoją rodzinę w domu i poszedł imprezować ze znajomymi. Do klubu przyszedł w towarzystwie blondynki. Nie była nią oczywiście Głogowska.
Piotr był w znakomitym humorze - wspomina Fakt. Brylował w towarzystwie przez cały wieczór. Zabawiał towarzystwo smakowitymi dykteryjkami. Mężczyzn doprowadzał nimi do łez, a kobiety zniewalał swoim urokiem. Lew salonowy pełną gębą.
Towarzyszącą mu kobietę przedstawił jako żonę przyjaciela: To Maja Łuczak, żona mojego przyjaciela. Nie widzę nic złego w tym, że razem spotykamy się na imprezie.
Gąsowski oprócz tego, że jest duszą towarzystwa, jest też dobrym ojcem. Zawsze potrafi dyskretnie wymknąć się na imprezę aby nie obudzić rocznej córeczki Julii - komentuje z przekąsem tabloid. Taki mężczyzna to prawdziwy skarb.