W piątek mediami wstrząsnęła informacja o nagłej śmierci popularnego amerykańskiego kucharza i osobowości telewizyjnej, Anthony'ego Bourdaina. Jego zwłoki znalazł Eric Riper, francuski szef kuchni, z którym gwiazdor nagrywał nowe odcinki kulinarnego show Miejsca Nieznane dla CNN. Ustalono, że 61-latek powiesił się na pasku od szlafroka w łazience swojego hotelowego pokoju.
Tragiczną śmierć Bourdaina skomentowała jego partnerka, Asia Argento. Aktorka opublikowała wzruszający wpis na Twitterze, w którym wyznaje Anthony’emu uczucie i prosi o uszanowanie prywatności rodziny zmarłego w tym trudnym czasie.
Anthony bez reszty poświęcał się temu, co robił. Jego błyskotliwy, nieustraszony duch dotknął i zainspirował tak wielu, a jego dobroduszność nie miała granic. Był miłością mojego życia, moim oparciem i opiekunem. Jestem zdruzgotana. Moje myśli są teraz z jego rodziną. Proszę o uszanowanie ich oraz mojej prywatności - napisała 42-latka.
O życiu prywatnym kucharza nie było wiadomo wiele. Z Argento spotykał się od 2016 roku. Wspierał ją zwłaszcza w czasie akcji #MeToo, w którą aktorka zaangażowała się po tym jak ujawniła, że była jedną z ofiar molestowania przez Harveya Weinsteina. Pisał wówczas w mediach społecznościowych, że jest z niej dumny.
Szef kuchni osierocił 11-letnią córkę, Ariane. Choć oficjalna przyczyna decyzji o samobójstwie nie jest znana, wiadomo, że kucharz od lat cierpiał na depresję i to prawdopodobnie popchnęło go do tak desperackiego kroku.