BrzydUla była reklamowana przez TVN jako najwiekszy hit tej jesieni. Wygląda jednak na to, że ten sukces odtrąbiono bardzo na wyrost. Serial nie ma raczej szans na powtórzenie sukcesu swojego kolumbijskiego pierwowzoru.
Mówimy szczerze - nie zorientowaliśmy się nawet, że zaczął on być emitowany. Z wyników oglądalności dowiadujemy się, że poleciało już 5 odcinków. I wyniki te mówią same za siebie - średnia to 1,79 mln widzów. BrzydUlę na głowę pobił więc nawet Klan - serial delikatnie mówiąc opatrzony...
Dlaczego Julia Kamińska w aparacie nie przyciągnęła widzów? Niezbadane są wyroki rynku. I pomysleć, że dziewczynę właściwie ogłoszono już nową gwiazdą.
O nią nie trzeba się oczywiście martwić - nawet jeżeli serial będzie zupełną klapą, TVN zafunduje jej "recycling" w Tańcu z gwiazdami i wepchnie do kolejnej edycji Teraz albo nigdy. Do klasyków przejdzie jednak jakiś aktor z "BrzydUli" (nie zapamiętaliśmy nazwiska ani twarzy, to chyba ten ze zdjęcia), który w wywiadzie z Piotrem "Olivierem" Janiakiem opowiadał podekscytowany: Nie wiem, jak to będzie [po sukcesie serialu], nie wiem, czego się spodziewać! Nigdy wcześniej nie byłem sławny!
Uspokajamy, nic się nie stanie. Stara bieda.