Emocje związane z Mundialem za każdym razem dotyczą nie tylko fanów piłki nożnej. Tak duże sportowe wydarzenie powoduje, że fanów futbolu przybywa. Tegoroczne mistrzostwa świata z pewnością zgromadzą przed telewizorami miliony Polaków, zwłaszcza, że to pierwszy udział naszej reprezentacji w Mundialu od 12 lat.
Niestety "schody" zaczęły się jeszcze przed wyjazdem do Rosji. Kamil Glik, jeden z najlepszych piłkarzy w drużynie, uległ kontuzji barku. Ta postawiła pod znakiem zapytania jego wyjazd na mistrzostwa.
Jeśli wypadek Glika poskutkuje jego brakiem na meczu z Senegalem, będzie to bardzo smutna wiadomość nie tylko dla samego Kamila, ale również dla całej reprezentacji. Swoich obaw nie krył w rozmowie z nami Robert Lewandowski:
Kamil świeżo po spotkaniu z francuskimi lekarzami powiedział dziennikarzom, że jest szansa, by jednak poleciał do Rosji.
Dostałem zielone światło na udział w mundialu. Decyzja zapadnie we wtorek, podejmie ją lekarz reprezentacji, doktor Jacek Jaroszewski. Wszystko jest na dobrej drodze - mówi Glik.
Lekarze we Francji uznali, że wszystko jest okej, więc i ja jestem spokojniejszy. Ulżyło mi, że nie będę musiał poddawać się zabiegowi. Usłyszałem, że nie ma przeciwwskazań, bym pojechał na mistrzostwa świata. Początkowo sam byłem złej myśli, bo nie mogłem ruszać ręką. Ale leczenie i rehabilitacja przebiegły znakomicie. Jeszcze raz podkreślę, we wtorek ostateczna decyzja, ale wszystko jest na dobrej drodze. Musimy poczekać na ostateczną decyzję doktora Jaroszewskiego - podkreśla.