Właśnie minęły dwa lata odkąd Jarosław Bieniuk, partner zmarłej w 2014 roku aktorki Anny Przybylskiej, zabrał Martynę Gliwińską na wystawę Pomorskie Randez-Vous. Tym samym potwierdził krążące od dawna plotki, że w jego życiu pojawiła się nowa kobieta.
Gliwińskiej udało się pozyskać względy dzieci Ani, zwłaszcza nastoletniej Oliwii. Podobno Martyna spodziewała się propozycji ze strony Bieniuka, by zamieszkali razem jednak Jarek rozczarował ją wywiadem dla Vivy, w którym wyznał, że nikt nigdy nie zastąpi mu zmarłej ukochanej i nie wymienił nawet imienia Martyny.
Gliwińska zrozumiała, że od związku oczekuje czegoś więcej i podjęła decyzję o rozstaniu, jednak po pół roku córka Jarka podjęła próbę pogodzenia ich.
Interwencja Oliwii Bieniuk okazała się skuteczna na krótką metę. Gliwińska i Bieniuk rzeczywiście wrócili do siebie na kilka tygodni, ale, jak się wydaje, tylko po to, by ostatecznie przekonać się, że mają wobec siebie odmienne oczekiwania.
Tak naprawdę nasze drogi rozeszły się już dawno. Jarosław nie spełniał moich oczekiwań jako człowiek i partner. Szczegóły pragnę zostawić dla siebie z czystego szacunku do naszej relacji i dla dzieci- powiedziała Super Expressowi Martyna.
W miniony weekend Gliwińska i Bieniuk znów spotkali się na Pomorskim Randez-Vous, gdzie dwa lata temu ujawnili swoją miłość. Tym razem Martyna przyszła z koleżanką, a z Jarkiem zamieniła tylko kilka zdawkowych uprzejmości.