12 czerwca zmarł brat Beaty Kozidrak, współzałożyciel zespołu Bajm, Jarosław. Śmierć nastąpiła nagle, podczas komponowania. Ratownicy medyczni, wezwani przez współlokatora muzyka, zastali jego ciało leżące na keyboardzie.
Mężczyzna, który wezwał karetkę będzie musiał złożyć wyjaśnienia w prokuraturze. Śledczy zastanawiają się nad postawieniem mu zarzutu nieumyślnego spowodowania śmierci: Śmierć brata Kozidrak pełna zagadek. Prokuratura zleciła sekcję zwłok *
Zdaniem syna Jarosława, *Marcina Kozidraka, zupełnie niepotrzebnie.
Tata miał cukrzycę i problemy z kręgosłupem - wyjaśnia Marcin Kozidrak w rozmowie z Super Expressem. Pod koniec życia prawie nie mógł chodzić. Opiekował się nim przyjaciel rodziny, którego znamy prawie od 30 lat. Ojciec wiele w życiu pomógł temu człowiekowi i nie wyobrażam sobie, żeby mógł się przyczynić do jego śmierci. Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce, *stwierdzili zatrzymanie akcji serca. *
Syn zmarłego podkreśla, że sekcja zwłok to w takim wypadku czysta formalność i wcale nie musi oznaczać, że ktoś jest podejrzany. W czwartek ciało muzyka zostało poddane kremacji, zaś urna z jego prochami spocznie w rodzinnym grobie w Lublinie.