W nowym rankingu chałturników Super Expressu na pierwszym miejscu niespodziewanie znalazł się... Bogusław Linda. Za kilka wypowiedzianych przez niego zdań otwierających pokaz mody albo imprezę firmową, płacą podobno ciężkie pieniądze.
Boguś się ceni, bo wszyscy wiedzą, że on nienawidzi tego robić. Brzydzi się chałturami - mówi jeden z organizatorów imprez. I z obrzydzeniem inkasuje 20 tysięcy złotych za mniej więcej pół godziny pracy. Drugie miejsce zajmuje jego kolega z "Psów" Cezary Pazura, ze stawką 15 tysięcy złotych.
Tuż za nim są panie - Grażyna Torbicka powie parę słów za 14 tysięcy, a Małgorzata Kożuchowska - za 12. W przypadku tej drugiej można liczyć na to, że rozwinie wypowiedź o informację, że nie zmieniła nazwiska po ślubie.
Zaraz, zaraz, a gdzie Marcin "180 tysięcy miesięcznie" Prokop? On też chyba nie jest darmo.
Poprowadzenie takiej imprezy jak pokaz mody czy konferencja to nic trudnego - mówi osoba zajmująca się organizacją takich imprez. Gwiazda kilka dni wcześniej dostaje scenariusz, z którego uczy się tekstu na pamięć. Zazwyczaj jest to kilka zdań: powitanie gości, zaprezentowanie tego, co się będzie działo, podziękowania dla organizatorów i poożagnanie. Zazwyczaj gwiazda przebywa na scenie najwyżej przez 30 minut.