Kiedy Stanisława Celińska, jako pierwsza kobieta w polskim show biznesie, otwarcie wyznała, że cierpi na chorobę alkoholową i choć już nie pije alkoholu, to i tak do końca życia pozostanie alkoholiczką, wywołała szok. Ludzie mieli problem nie z tym, że chodzi o znaną aktorkę, lecz przede wszystkim o to, że do alkoholizmu przyznała się kobieta. Było to przełamanie obyczajowego tabu.
Zresztą niewiele celebrytek zdecydowało się pójść w jej ślady, Konkretnie dwie: Ilona Felicjańska i Edyta Olszówka.
Wiadomo, że było ich więcej, niektóre nawet zostały przyłapane na nadużywaniu alkoholu, jak Joanna L., która pijana próbowała zawieźć córki na rozpoczęcie roku szkolnego czy Agnieszka Kotulanka, dla której, niestety, skończyło się to tragicznie. Jednak żadna z nich nigdy oficjalnie nie przyznała, że ma problem.
Czyli przeciwnie niż Celińska. Aktorka w wywiadach często podkreśla, że czuje potrzebę, by o tym mówić, bo przynajmniej tyle pożytku będzie z jej zmarnowanego życia, że ludzie zrozumieją, jaki to straszny nałóg.
Jej wyznania publiczność przyjęła owacyjnie. Płyta Atramentowa, nie stroniąca od wątków autobiograficznych, okazała się najlepiej sprzedającym się krążkiem 2015 roku.
W ten sposób Celińska w wieku 67 lat rozpoczęła zupełnie nowy etap kariery.
Najnowszy krążek, pod optymistycznym tytułem Malinowa może być dowodem na to, że na sukces nigdy nie jest za późno.
Cudem wyszłam z alkoholizmu - wspomina aktorka w rozmowie z Twoim Imperium. A ponieważ doświadczyłam tego cudu, czuję, że moim psim obowiązkiem jest o tym mówić, dawać świadectwo, polecać boską instancję, czy mi się to podoba czy nie. Muszę pomóc innym, bo wiem, jakie to jest trudne być uzależnionym od czegokolwiek. Wówczas świat ma tylko jeden kolor i bardzo ciężko jest człowiekowi żyć. Długo łapałam się na tym, że mówię do siebie w sposób absolutnie okropny. Bo tak jest, że gdy ktoś zaprzyjaźniony z nami coś zawali, albo mu się nie uda, pocieszamy go i wspieramy. Ale pod swoim adresem puszczamy wiązanki, że jesteśmy do niczego i nadal jesteśmy głupi, chociaż mamy już tyle lat. Jest taka pieśń, którą napisałam dla mojej przyjaciółki i wszystkich ludzi, którzy mieli koszmarne dzieciństwo, że wybaczenie jest najlepszą metodą, by zamknąć drzwi za przeszłością i poczuć ulgę. Niektóre kobiety wiedzą, że są atrakcyjne i mężczyźni skaczą wokół nich. Ale są i takie, które czują, że muszą zdobywać tych mężczyzn, bo w swoich oczach są nic niewarte.