Małgorzata Kożuchowska tak długo żyje już z gadania, chałturzenia i odgrywania banalnych scenek, że zapomniała, że można poświęcić komuś czas, porozmawiać, albo choćby zapozować za darmo. Co ciekawe, zdaje się, że zapomniała też że warto się zachowywać sympatycznie na imprezach, na których płacą za przyjście i ładne wyglądanie. To bardzo mało rozsądne.
Niedawno Kożuchowska prowadziła bankiet, na którym prezentowano najnowszą kolekcję Max Mara. Kiedy zeszła ze sceny, otoczył ją wianuszek reporterów, którzy chcieli zrobić jej kilka zdjęć. Aktorka zareagowała agresywnie. Magazyn Na żywo podaje, że zirytowana warknęła: _**Dzisiaj żadnych zdjęć nie będzie, za to mi nie zapłacili!**_ I odeszła...
Gratulujemy - wszczynanie wojny z fotografami to w przypadku gwiazdy doskonały pomysł. Robienie obciachu firmie, która zapłaciła jej za powiedzenie kilku zdań - jeszcze lepszy.