Aktualnie na całym świecie trwa mundialowa gorączka, która wyjątkowo mocno udzieliła się Polakom, bowiem nasza drużyna gra na mistrzostwach świata po raz pierwszy od 12 lat. Niestety, początki nie nastrajają optymistycznie. Pierwszy mecz z Senegalem zakończył się porażką, po tym jak jeden z naszych piłkarzy strzelił samobójczego gola, a następnie Wojciech Szczęsny wpuścił kuriozalną bramkę, za co wstydzi się jego ojciec.
Nie pomógł nawet gorący doping tysięcy Polaków, który zebrali się na rosyjskich trybunach, by kibicować naszej drużynie. Wśród nich była Pola Lis, która na mundial pojechała ze swoim młodszym o dwa lata chłopakiem, Kamilem Grabarą. Córka Kingi Rusin i Tomasza Lisa jest miłośniczką piłki nożnej i często pojawia się na meczach. Być może właśnie to połączyło ją z Kamilem, który także jest mocno związany z futbolem. 19-latek od dwóch lat zasila szeregi młodzieżowej kadry klubu angielskiej Premier League, FC Liverpoolu na pozycji bramkarza. Para spotyka się od kilku miesięcy, a od niedawna Pola oficjalnie chwali się już chłopakiem na Instagramie.
Na jej profilu ukazały się też wspólne zdjęcia z wtorkowego meczu. Na początku para świetnie się bawiła, ale potem byli rozczarowani wynikiem, czemu dali wyraz w swoich postach.
Yup, life’s sad - napisała Lisówna, pozując ze smutną miną.
Pola i Kamil na mecz nie wybrali się sami - towarzyszył im ojciec 21-latki, Tomasz, który - jako miłośnik futbolu - chyba pochwala związek córki z bramkarzem.
Pola ma zadatki na kolejną "WAG"?