Jon Bon Jovi ma poważne problemy. Jego kariera utknęła w martwym punkcie, od dawna nie wydał nowej płyty, a media niespecjalnie interesują się jego osobą. Na dodatek gwiazdor został oskarżony o kradzież muzyki i słów do większości swoich największych przebojów. Samuel Bartley Steele twierdzi, że wokalista przez lata okradał mniej znanych artystów. Dziś sprawa trafiła do sądu i Bon Jovi może nawet skończyć za kratkami.
Samuel Bartley Steele złożył pozew do sądu i zażądał odszkodowania w wysokości 400 milionów dolarów. Ta astronomiczna, niewyobrażalna suma zupełnie zrujnowałaby Bon Joviego, którego majątek znacznie skurczył się przez ostatnie lata.
Znam Jona już od wielu lat. Wiem, że to samolubny bufon, który nie umie śpiewać – powiedział Steele dziennikarzom gazety The Sun. Może i jest grubą rybą w show-biznesie, ale tym razem zadarł z nieodpowiednia osobą. Zrobię wszystko, aby odzyskać ukradzione mi pieniądze.