Poziom emocji w rózowej części polskiego show-biznesu sięgnął zenitu. Doda i Jola dorobiły się fanów tak zaangażowanych, że chcą spotykać się na "ustawkach" i walczyć o honor swoich idolek. Ci ludzie zatracili chyba do reszty kontakt z rzeczywistością. Wyzywają się, nienawidzą... grożą sobie śmiercią! Tak twierdzi Sara May, która na swoim profilu na Mixerze mocno krytykowała ostatnio Rutowicz. Pisze, że dostała właśnie na maila groźby karalne:
Ludzie opanujcie się! - apeluje. Kilka słów prawdy, ewidentnej prawdy o waszej idolce doprowadza was do takich reakcji? Nie zgadzacie się z moją opinią i opinią większości ludzi na poziomie to trudno. Macie prawdo kochać i uwielbiać Jolantę. Możecie być zdesperowani, zdenerwowani i możecie bronić Jolanty na wiele sposobów. Grożenie śmiercią jednak nie jest na miejscu. Rozumiem, że nie podoba wam się moje zdanie na jej temat, ale żeby na blogu i w meilach do mnie grozić mi śmiercią? Pamiętajcie, że w internecie nikt nie jest do końca anonimowy. Takie przypadki zastraszania można zgłaszać na policję. Uważajcie, bo to grozi poważnymi sankcjami prawnymi. To jest karalne. Jeszcze kilka takich wpisów na moim blogu, a Jolę wspominać będziecie tylko w swoich snach, albo zza okna swojej celi.
Przeczytaj: saramay.mixer.pl