Gdy ulubieńcem Telewizji Polskiej i Polskiego Radia został Wojciech Cejrowski, nie można oprzeć się wrażeniu, że scena dziennikarskich oryginałów nieco się uspokoiła. Z horyzontu zniknął na przykład Mariusz Max Kolonko, niegdyś chłopak Weroniki Rosati oraz korespondent TVP i TVN. Mariusz mieszka na co dzień w USA, gdzie, trzeba przyznać, znalazł podatny grunt dla swoich teorii spiskowych.
Nie oznacza to jednak, że lata mieszkania za oceanem wyalienowały Mariusza z polskiego społeczeństwa. Kolonko wciąż jest wiernym kibicem piłkarskim, a przynajmniej był nim do ostatniego meczu z Senegalem, który to, przypomnijmy, Polska sromotnie przegrała.
Mariusz Max Kolonko tak się zdenerwował mierną grą Lewandowskiego i reszty, że zaapelował na Twitterze do jego żony, która nieustannie wzywa do kibicowania reprezentacji, nawet mimo jej miernych osiągnięć.
why don't you stop bullshiing people and start scoring. Moze lepiej przestac robic z narodu frajerow w tych postach i zaczac wreszcie strzelac gole, prosze powiedziec mezowi. albo to albo lecicie w kosmos razem z ta swoja "jedna wielka druzyna" pani #Lewandowski #WorldCup** - napisał w dwóch językach Max, pokazując "motywujące" zdjęcie Ani.
Nie możemy doczekać się, jak Max skomentuje niedzielny mecz z Kolumbią. Może poprosi o pomoc Sławomira Peszkę, który też odniósł się do nieprzychylnych opinii internautów.