To, co gwiazdy i celebryci decydują się publikować na swoich profilach w sieci, bywa dla nich szkodliwe i potrafi nawet zniszczyć im karierę. Mimo kilku "wpadek", które rozegrały się na oczach internautów, wśród znanych osób nadal panuje moda na nieprzemyślane publikacje, które wywołują możliwą do uniknięcia falę hejtu.
Natalia Siwiec jest raczej przyzwyczajona do krytyki ze strony obserwujących ją w mediach społecznościowych osób. Odkąd została matką, nieustannie czyta "porady" dotyczące macierzyństwa od osób twierdzących, że celebrytka popełnia liczne błędy, a przede wszystkim - zbyt często pokazuje córkę.
Teraz Siwiec dała hejterom nowy powód do krytyki. Przebywająca w Hiszpanii modelka chwali się wakacjami na Instastories, a podczas jednego ze spacerów nakręciła filmik, w którym padają słowa:
Nigdy nie przestanie mnie zastanawiać fenomen oto tego miejsca. Zobaczcie, ile ludzi siedzi tutaj. A tutaj proszę, świeże owoce morza... Nie wiem, co ci ludzie robią - mówi na tle McDonald'sa.
Nie trzeba było długo czekać na wiadomości od internautów:
Natalia, jesteś oderwana od rzeczywistości. Zejdź na ziemię. Nie widzę nic złego w barach z "szybkim jedzeniem", jeśli kogoś tylko na takie jedzenie stać.
Super, że krytykujesz McDonald's, ale nie każdego stać na homary i krewetki...
Łatwo jest się wypowiadać tym, co mają pieniądze i stać ich na wszystko - piszą w komentarzach.
Nie brakuje też fanów Natalii, którzy zrozumieli jej apel inaczej:
Byłam w kilkunastu miejscach na świecie i MCD jest czasem droższy niż jedzenie w lokalnej knajpce, też nie rozumiem, jechać gdzieś i jeść to śmieciowe żarcie.
W cenie zestawu MCD można kupić zdrowy smaczny posiłek - komentują inni.
Jak myślicie, Natalia ograniczy swoją instagramową aktywność na urlopie?