Agnieszka Fitkau-Perepeczko znów przypomina o sobie na łamach tabloidu. I tym razem atakuje swoją byłą koleżankę - scenarzystkę M jak miłość, Ilonę Łepkowską. Znów oskarża ją o zniszczenie jej kariery. Tym razem dodatkowo o jakiś spisek: _**Łepkowska płaci za szykanowanie mnie!**_ - oskarża. To przykre patrzeć na kobietę, która kończy karierę w takim stylu.
_**Ona nie może znieść mojej osoby**_ - żali się Perepeczko w rozmowie z Faktem. Widzowie co chwila pytają mnie, kiedy wracam do serialu. Ale co ja mam powiedzieć? Niech ją zapytają.
Perepeczko przekonuje, że Łepkowska płaci gazetom za szykanowanie jej. Uważa, że przekupiła także m.in. dyrektor programową Polsatu Ninę Terentiew i Edwarda Miszczaka z TVN-u. To podobno właśnie dlatego stacje nie chcą jej zatrudnić do żadnego z seriali. _**Terentiew zą mną nie przepada, a Miszczak przyjaźni się z Łepkowską**_ - przekonuje.
Czy liczy na to, że na łamach Faktu wywalczy dla siebie pracę? Dobrze, że jej śp. mąż nie widzi, co się z nią porobiło.