Katarzyna Nosowska w latach 90. była jedną z najpopularniejszych i najbardziej uznanych piosenkarek. Ceniono ją za talent, charyzmę, odważny styl i kontrowersyjne wypowiedzi. Po latach Kasia nadal świetnie radzi sobie w branży muzycznej, a jej ostatni hit Ja pas! bije rekordy odtworzeń. W sieci furorę robią z kolei filmiki, na których parodiuje blogerki "lifestylowe" oraz przemyca mądrości i porady życiowe okraszone abstrakcyjnym poczuciem humoru. Na fali popularności filmików artystka wydała nawet książkę zatytułowaną A ja żem jej powiedziała. Nosowska udzieliła też wywiadu magazynowi Uroda życia, w którym wyznała m.in., że w przeszłości była ofiarą przemocy i wybaczyła mężczyźnie zdradę.
W tym samym wywiadzie piosenkarka poruszyła kwestię aborcji, która od dwóch lat jest w Polsce jednym z najczęściej dyskutowanych tematów. Nasze społeczeństwo podzieliło się miedzy zwolenników i przeciwników przerywania ciąży, a na fali sprzeciwu wobec projektu ustawy całkowicie zakazującej aborcji, tysiące Polek wyszło na ulice walczyć o swoje prawa. Poparcie okazało im wiele sławnych kobiet, których głos ma w mediach siłę przebicia. Nosowska nie jest jedną z nich. W wywiadzie przyznała, że jest przeciwna aborcji.
Powiem to pierwszy raz - jestem przeciwna aborcji. Chcę to wytłumaczyć. Jestem absolutnie za tym, by kobiety miały prawo same o sobie decydować, ale wiem też z własnego doświadczenia, że niektóre decyzje są potem bardzo ciężkie do udźwignięcia, a ich konsekwencje kaleczą duszę. Ja w duszę wierzę - powiedziała piosenkarka.
Słowa Nosowskiej wywołały zdecydowaną reakcję organizacji zajmującej się m.in. wspieraniem kobiet po dokonaniu aborcji. Na facebookowym profilu Aborcyjnego Dream Teamu jego przedstawicielki nie kryją rozczarowania postawą Katarzyny.
Auć! Nie możemy przejść wobec tego obojętnie. Większe ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych istnieje przy odmowie aborcji osobie, która nie chce kontynuować ciąży, niż po doświadczeniu aborcji. Bardzo byśmy sobie życzyły, żeby z taką samą troską mówiono o naszym zdrowiu psychicznym, gdy jesteśmy zmuszane do kontynuowania niechcianej ciąży, porodu, albo np., gdy zewsząd leje się nas pogarda, gdy ujawniamy sprawców przemocy seksualnej - piszą aktywistki. Wiara w duszę i dostęp do aborcji się nie wykluczają! Dowodem jest chociażby piosenka Natalii Przybysz, która w utworze Przez sen pięknie to wyśpiewała. (...) Większość osób z doświadczeniem aborcji odczuwa po niej ulgę. Choć żal może też się pojawić! Dlaczego przed tym żalem, ktoś chce nas przymusem uchronić?
Aktywistki przekonują, że w krajach gdzie aborcja jest legalna, coraz mniej kobiet doświadcza traum po jej dokonaniu.
Doświadczenie aborcji jest niemal codziennością, może się pojawić i pojawia się w życiu każdej z nas. W krajach, gdzie aborcja jest legalna i tania, aborcja to fakt z życia, jak rozstanie z partnerem/ką, dobry lub nieudany seks, zmiana pracy czy miejsca zamieszkania. Czasem jest trudna i potrzebujemy przy niej wsparcia, a czasem nie. Nie należy jednak własnych doświadczeń przenosić na ogół. To, że nam było ciężko, nie oznacza, że wszystkim będzie ciężko - tłumaczą. A nawet jeśli decyzja o aborcji była złą decyzją, to czy my jako dorosłe osoby nie możemy podejmować złych decyzji? Dlaczego akurat przed tą decyzją na siłę próbuje się nas ochronić?
Na koniec ADT apeluje do Nosowskiej: "Katarzyno Nosowska - nie chcesz aborcji? To jej sobie nie rób, ale zaufaj decyzjom innych osób".