Niderlandzka rodzina królewska być może nie jest w połowie tak popularna jak Windsorowie, jednak nie ustępuje swoim brytyjskim odpowiednikom jeżeli chodzi o poziom wzbudzanej kontrowersji. Pochodząca z Argentyny Maksyma Zorreguietta Cerutti sprowokowała narodowy skandal w momencie, gdy związała się z następcą holenderskiego tronu – Wilhelmem Aleksandrem.
Było to spowodowane pochodzeniem ekonomki - jej ojciec był ministrem rolnictwa za rządów Jorge Videli, argentyńskiego dyktatora. Ostatecznie dwór Holandii wydał zgodę na ślub, do którego doszło w 2002 roku. Na ceremonii zabrakło jednak rodziców panny młodej. Jedenaście lat później Wilhelm Aleksander objął tron, ona sama zyskała zaś tytuł królowej małżonki i dzisiaj cieszy się szerokim poparciem społeczeństwa. Ciekawostką jest również, że Maksyma jest odznaczona Orderem Orła Białego.
Obecnie para królewska odbywa podróż po Zachodniej Fryzji. W zeszły czwartek ugościło ich portowe miasteczko Hoorn, gdzie Maksyma wraz z królem cierpliwie pozowała do zdjęć z poddanymi na tle zabytkowych okrętów. Na oficjalne wyjście królowa zdecydowała się założyć monochromatyczny, kremowy zestaw składający się z marszczonej sukienki bez ramion oraz rękawiczek. Nie mogło również zabraknąć pokaźnych rozmiarów kapelusza, do których Maksyma ma wyjątkową słabość.
Co wy sądzicie o niderlandzkiej parze królewskiej? Prezentują się lepiej od Windsorów?