W zeszłym tygodni dotarła do nas niepokojąca wiadomość o kiepskim stanie zdrowia Bohdana Łazuki. 79-letni artysta, niezapomniany Szef z kultowego filmu Chłopaki nie płaczą, poślizgnął się we własnej łazience, tak nieszczęśliwie, że złamał sobie biodro.
Na szczęście nawet w szpitalu nie opuszczał go dobry humor.
Odkładałem kupno dywanika i się doigrałem - żartował w rozmowie z dziennikarzami. Teraz już wiem, że nie należy odkładać takich rzeczy na później, bo człowiek może tego bardzo żałować.
Kilka dni temu Łazuka został poddany operacji, która przebiegła pomyślnie.
Mam złą wiadomość dla moich wrogów. Ku waszej rozpaczy i na złość wam będę żył - przekomarza się artysta w Fakcie. Operacja się udała i lekarze mówią, że jeszcze będą śmigał jak nówka sztuka. Niestety, czekają mnie jeszcze cztery tygodnie w szpitalu. Strasznie mi tu gorąco, czuję się uziemiony, no i boli jak diabli. Na szczęście mogę liczyć na bliskich, którzy codziennie mnie odwiedzają.
Swoją drogą myślicie, że Łazuka ma jakichś wrogów?