O Lily Collins robi się coraz głośniej i to nie ze względu na sławnego ojca, Phila - pracowita aktorka występuje w wielu projektach, za które jest chwalona zarówno przez krytyków jak i widownię. W tym roku Lily wcieliła się w rolę Edith Bratt, żony J. R. R. Tolkiena w biograficznym filmie o legendarnym pisarzu, oraz główną rolę żeńską w długo oczekiwanej produkcji, opowiadającej o jednym z najsłynniejszych seryjnych morderców, Tedzie Bundym.
Wszystko wskazuje na to, że 29-latka ma szansę zasilić szeregi największych ikon mody: stylizacje, na które stawia Lily, praktycznie za każdym razem pojawiają się w zestawieniach "najlepiej ubranych gwiazd". Ostatnim razem, gdy Collins pojawiła się publicznie, portale modowe na całym świecie pochwaliły gwiazdę za świetne wyczucie stylu i "umiejętność dobrania odpowiedniej kreacji do okazji".
W sobotę gwiazda pojawiła się w Paryżu na pokazie najnowszej kolekcji Miu Miu. Tym razem aktorka zdecydowała się na zestaw, który tego samego wieczoru został zaprezentowany przez jedną z modelek na wybiegu. Stylizacja Lily była utrzymana w stylu retro - kwiecista sukienka i charakterystycznie upięte włosy przywodziły na myśl lata 60.