Jako że od narodzin jej pierwszej córeczki minął już ponad rok, Irina Shayk może w spokoju wracać do "etatowej" pracy. Rosjanka, która dzięki medialnym związkom z Cristiano Ronaldo i Bradleyem Cooperem zyskała światową rozpoznawalność, najlepiej zdaje się czuć w "kontrolowanym" środowisku studyjnych sesji do luksusowych magazynów. Nieco gorzej wychodzą jej niespodziewane konfrontacje z paparazzi, o czym świadczą jej ostatnie zdjęcia z nowojorskiego lotniska.
Kilka dni po niepożądanym starciu z fotografami w sieci ukazały się kolejne zdjęcia 32-latki. Tym razem mowa o dopracowanej, "sielskiej" sesji do francuskiego Elle, która miała na celu umocnić rozpoznawalność modelki jako "ambasadorki" popularnej marki bielizny. Zdjęcia Jana Weltersa zostały zrealizowane w uroczym domku na odludziu i przedstawiają Shayk w roli "dziewczyny z prowincji". Na potrzeby sesji modelka pozowała w prostych stylizacjach od Gucci, Givenchy i Saint Laurent, prezentując się w szeregu wymagających póz. Uwagę najbardziej zwraca zdjęcie, na którym pochwaliła się umiejętnościami z zakresu wdrapywania się na drzewo.
Zobaczcie Shayk w sielskiej sesji. Jak oceniacie rezultaty?