Do niedawna wydawało się, że gwiazdy pokroju Kevina Spacey są w Hollywood właściwie nietykalne. Ich status, kontakty i dorobek sprawiały, że trudno było nawet wyobrazić sobie taki osoby w poważnych tarapatach. Jednak akcja #metoo i ciąg zdarzeń, jaki nastąpił po ujawnieniu przypadków molestowań seksualnych, pograżyły również Kevina.
Aktor, który przed laty miał dopuszczać się nadużyć wobec Anthony'ego Rappa, nieletniego wówczas chłopaka, przyznał się do możliwych niestosownych zachowań. Na Rappie się jednak nie skończyło i kolejne osoby zaczęły oskarżać gwiazdora: Kevin Spacey oskarżony o molestowanie przez członka rodziny królewskiej: "Złapał mnie za krocze!"
Głos w sprawie zabrał właśnie Guy Pearce, australijski aktor, który pracował ze Spacey'em na planie Tajemnic Los Angeles w 1997 roku.
Trudno o tym mówić w tej chwili. Niesamowity aktor, ale miałem z nim ciężki czas. Nie potrafił utrzymać rąk przy sobie. Na szczęście miałem wtedy 29 lat, a nie 14 - wyznał w programie telewizyjnym.
To jednak nie wszystko. Londyńska policja prowadzi aktualnie śledztwo w sprawie kilku kolejnych oskarżeń względem aktora, datowanych na lata 90. i początek lat dwutysięcznych.
Spodziewacie się konsekwencji prawnych czynów Spacey'a?