Andżelika Fajcht niedawno wróciła z Egiptu, gdzie odebrała kolejny podejrzany tytuł w konkursie o którym nikt nie słyszał. Tym razem została wybrana "miss turystyki". Jednak największym sukcesem w jej karierze pozostaje oczywiścietytuł "najlepszego ciała Europy", który trzy lata temu zdobyła w Libanie
Ostatnio jednak Andżelika postanowiła zdradzić kraje arabskie dla Meksyku. Jak donosi Super Express zabrał ją tam bogaty narzeczony. Podobno jakiegoś ma, tylko go nie pokazuje.
Na meksykańskiej plaży "ciało Europy" świętowało 32. urodziny.
Czuję się tu jak w niebie - zachwyca się Fajcht. Zawsze o tym marzyłam. W Meksyku jest wspaniale. Pyszne jedzenie, przepiękne plaże i fenomenalna muzyka. Brak mi słów, by opisać jak tu jest pięknie. Ludzie mają pozytywne nastawienie do życia czyli to, co kocham. Są uśmiechnięci cały czas, przyjaźni i gościnni. Jedno wiem na pewno: wrócę tu i to szybko. Do miejsc, do ludzi, do tej niesamowitej atmosfery. *To właśnie tu po raz pierwszy poczułam się jak w niebie. *