Edyta Górniak od dwóch lat kursuje między Los Angeles, gdzie obecnie mieszka, a Warszawą, gdzie pracuje. TVP, która ją obecnie zatrudnia, dba o jej wygody, fundując przeloty w klasie biznes, noclegi w luksusowych hotelach i samochód z kierowcą do wyłącznej dyspozycji. Jednak delikatne zdrowie piosenkarki kiepsko znosi podróże, a przez klimatyzację w samolocie ciągle choruje. Zapalenie płuc, którego Edzia nabawiła się półtora miesiąca temu, zaniepokoiło ją do tego stopnia, że postanowiła na razie zrezygnować z latania.
Uznała, że najlepiej będzie zostać w Warszawie póki wszystkie obowiązki zawodowe nie zostaną wypełnione.
Edyta jednak nie wyobraża sobie, by miała najbliższe pół roku spędzić w hotelu. Postanowiła kupić apartament w stolicy. Oczywiście w grę wchodzi tylko najwyższa półka.
Jak informuje Fakt, wymarzony apartament Edyty powinien znajdować się na wysokim piętrze luksusowego wieżowca, z dojazdem prywatną windą. Metraż nie może być mniejszy niż 150 metrów kwadratowych, nie licząc tarasu, który też jest obowiązkowy. Co ciekawe, po niemiłych doświadczeniach z klimatyzacją w samolocie, piosenkarka wymaga, by jej nowe mieszkanie też było klimatyzowane. Poza tym oczekuje podziemnego garażu i całodobowej opieki konsjerża, który w razie potrzeby zamówi dla niej samochód z kierowcą.
Do końca roku Edytę czeka w Polsce sporo pracy - wyjaśnia informator tabloidu. Chce mieć swoje miejsce, w którym będzie się czuła bezpiecznie i komfortowo.
Jak wiadomo, komfort kosztuje. Wymagania Edyty spełnia tylko kilka budynków w Warszawie. W żadnym z nich cena nie schodzi poniżej 35 tysięcy złotych za metr kwadratowy.
Chcielibyścią ją za sąsiadkę?