Małgorzata Rozenek od dłuższego czasu spotyka wiele trudności podczas budowania swojego wizerunku w sieci. Najbardziej wyszukane stylizacje internauci krytykują, sugerując, że perfekcyjna pani domu upodabnia się do Dody, a jej "idealne" zdjęcia na Instagramie są wynikiem nieudolnego retuszu po "lampce wina do kolacji"...
Zobacz: Rozenek znowu nieudolnie retuszowała zdjęcie. Internauci: "Aż się płytki powyginały. PORAŻKA!"
Tym razem Małgosia wybrała się z przyjaciółką na obiad do jednej z najpopularniejszych wśród celebrytów restauracji w Warszawie. Na tę okazję założyła wiązane wokół kostki koturny z dużym, odstającym puszkiem, białą sukienkę z falbanami zapinaną pod szyję, do której dobrała brązową, małą torebkę. Stylizację dopełniła ciemnymi, okrągłymi okularami, za którymi chowała twarz.
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że przez cały pobyt w knajpie Małgosia starała się opanować niesforne kosmyki. Do restauracji żona Radzia przyjechała w starannie ulizanym końskim ogonie. Niestety, coś poszło nie tak i gumka prawdopodobnie uciskała głowę Gosi. Perfekcyjna pani domu starała się walczyć ze zbyt wymagającą fryzurą, co chwilę układając ją na nowo.
Zobaczcie, jak Rozenek czesała włosy w restauracji. Nie bała się, że wpadną do obiadu?