Odkąd Marita Surma i Daniel Majewski poinformowali w mediach o swoim sekretnym ślubie, w show biznesie jest znacznie spokojniej i jakby mądrzej. Deynn i Majonez mieszkają w Stanach Zjednoczonych, skąd od czasu do czasu wypuszczają się na festiwale i imprezy. Wciąż nie wiadomo, z czego żyją, bo sponsorowane wyjazdy nie zdarzają się codziennie.
Po tym jak Marita w dramatyczny sposób straciła dostępy do swojego konta na Instagramie, postanowiła nieco się odkuć i wrócić do sieci ze zdwojoną siłą. Surma prezentuje teraz makijaże festiwalowe, których efekt przypomina plastikową maskę pomalowaną resztkami kosmetyków zabranych starszej siostrze. Bardziej dosłownie: Deynn nie przypomina już samej siebie, bo tuszowanie ingerencji medycyny estetycznej nigdy nie wypada dobrze.
Upadła celebrytka "skromnie" podkreśliła, że najnowszy makijaż wykonała w 30 minut, bo poprzedni zajął jej aż trzy godziny. To zagadkowe, bo w każdej wersji Deynn wygląda tak samo koszmarnie.
Fanki są jednak zachwycone talentem Deynn i jej blond peruką. Niektóre proszą o więcej postów makijażowych, a nawet, o zgrozo, sugerują, by Marita zajęła się malowaniem zawodowo (!).
Musimy przyznać, że ta ostatnia perspektywa rysuje się kusząco. Tylko kto dałby się oszpecić w środku lata, kiedy do Halloween jeszcze daleko...?