Manuela Gretkowska, pisarka, scenarzystka, feministka, matka nastoletniej córki oraz jedna z założycielek Partii Kobiet, obecnie występującej pod nazwą Inicjatywa Feministyczna, nigdy nie ukrywała swojej niechęci do kolejnych rządów w Polsce. Jej zdaniem, wszystkie partie w momencie dojścia do władzy, zapominały o potrzebach Polaków, skupiając się na swoich własnych.
Chociaż pisarka miała wiele zastrzeżeń wobec rządów Platformy Obywatelskiej, która, wedle jej opinii, dbała głównie o siebie, to jednak uważa, że Prawo i Sprawiedliwość bije pod tym względem wszelkie rekordy.
Kiedy spotkałam się z Tuskiem, powiedział blednąc: "Kaczyński po dojściu do władzy zniszczy nas". Mówił o sobie i szychach w PO - wspomina Gretkowska w bardzo emocjonanym wpisie na Facebooku. Był rok 2007, przed przyspieszonymi wyborami i nikt wtedy nie pomyślał, że Kaczyński zniszczy nie tylko ich, ale i demokratyczną Polskę. Bo skurdupel uważa się za Polskę, Prawo i wymierzaną przez siebie sprawiedliwość.
Manuela tak się tym zdenerwowała, że postanowiła zawiesić publikowanie komentarzy politycznych na Facebooku. Uznała, że już jest fatalnie, a będzie jeszcze gorzej, bo z braku skutecznej opozycji PiS odniesie jeszcze bardziej miażdżące zwycięstwo w przyszłym roku.
Polska będzie grać z UE w ciuciudziada proszalno-bezczelnego. Tu się słodko podłoży, udając słowiańskiego Idiotę, tam pofuka. PiS dotrwa do wyborów i weźmie sobie parlamentarną większość, kto mu zabroni? - rozważa pisarka. A jeśli będzie trzeba Kaczyński ogłosi wcześniejsze wybory. Zresztą, ludzie to nie drzewa z Puszczy Białowieskiej. Nie odrosną, nie da się odratować mentalu, niszczonego latami. Piszę o tym na FB od dwóch lat. Tydzień w tydzień, gorzko, bez nadziei, znając logikę zniszczenia. Uznano, że kraczę, że Gersdorf nie pójdzie na urlop, poszła. W tym dniu Polska poszła się jebać z Kaczyńskim, na zawsze. Będą nami rządzić ich faszystowskie pomioty. Masz paszport, możesz wyjechać.
A już najbardziej Gretkowskiej się w głowie nie mieści, dlaczego Polacy, tak chętnie zarzucający "elitom" oderwanie od rzeczywistości, powierzyli swój los bezdzietnemu kawalerowi, który nigdy nawet nie zrobił prania ani zakupów, nie ma konta w banku, nie prowadzi samochodu, a o codzienności obywateli wie tyle, ile zobaczy przez okno służbowej limuzyny.
Parlamentarzyści UE próbowali Morawieckiemu opisać polityczny gnój używając eufemizmów: "Dlaczego słuchacie straumatyzowanego, odciętego od życia starca?" - pisze Gretkowska. Gdy my kochaliśmy , robiliśmy prawa jazdy, podróżowaliśmy wydając ciężko zarobione pieniądze z naszych kont bankowych, on od lat tkwił w samotności paranoika, knując z resentymentu.
Zgadzacie się z nią?