Niedługo minie rok od sławnego pobytu Celine Dion w Paryżu, kiedy to gwiazda przez kilka tygodni zaopatrywała niemal codziennie fotoreporterów w nowy materiał, opuszczając swój hotel w wymyślnych stylizacjach. Dzięki temu zabiegowi piosenkarka wybitnie odświeżyła swój wizerunek, pokazując, że nie przestała się rozwijać wraz z wydaniem legendarnego utworu My Heart Will Go On, za który z resztą została nagrodzona Oscarem.
Zabieg najwyraźniej podziałał, ponieważ Celine jest obecnie w trakcie trasy koncertowej, która musiała zostać przedłużona ze względu na wyjątkowe zainteresowanie fanów. Obecnie piosenkarka przebywa na Tajwanie, gdzie wylądowała na lotnisku Songshan w niedzielny wieczór. Opuszczając port lotniczy, gwiazda postanowiła zaprezentować się miejscowym fotoreporterom w sportowej stylizacji od Isabel Marant, której bazę stanowił strój kąpielowy za około 1000 złotych. W celu przełamania "dresiarskiej" estetyki, Celine dobrała do kreacji klasyczne złote szpilki.
Chcielibyście, żeby Dion odwiedziła też Polskę ze swoją trasą koncertową?