Młodsza siostra Lindsay Lohan już wyrobiła sobie w Hollywood opinię rozpieszczonej, kapryśnej smarkuli. Dziewczynie tak rozpaczliwie zależy na zrobieniu kariery, że jest zdolna poświęcić dla niej nawet własną rodzinę. Ali nie ma przyjaciół, nie utrzymuje kontaktów z siostrą, ani z ojcem. Cały jej świat to castingi i wizyty u kosmetyczki.
Gdy parę miesięcy temu zmarł dziadek Lindsay i Ali, żadna z nich nie pojawiła się na pogrzebie. Starsza otwarcie przyznała, że nie pojechała pożegnać się ze zmarłym, gdyż ten nie akceptował jej związku z Samanthą. Natomiast młodsza z sióstr Lohan zrobiła z siebie ofiarę. Twierdziła, że to matka zabroniła jej pojechać do rodziny ojca.
Prawdziwy powód jej nieobecności był jednak zupełnie inny. Tego samego dnia, kiedy odbywał się pogrzeb, Ali była umówiona ze swoim fryzjerem. Ważniejsze dla niej było sztuczne przedłużenie włosów, niż pożegnanie z dziadkiem, który opiekował się nią w dzieciństwie…
Brak nam słów.