Lena Dunham światową rozpoznawalność zyskała jako pomysłodawczyni serialu Dziewczyny i pionierka trendu na samoakceptację, stojącego w sprzeczności z hollywoodzką sztucznością. Na przestrzeni lat znakiem rozpoznawczym aktorki stały się wylewne i często kontrowersyjne wpisy na Instagramie, zachęcające do realistycznego podejścia do kobiecego ciała. Niestety, jej zamiłowanie do naturalności często wymyka się spod kontroli, o czym świadczą zdjęcia nowojorskich paparazzi.
Gwiazda w zeszłym roku zrzuciła 12 kilogramów, dzięki czemu trafiła na okładki tabloidów o odchudzaniu i stała się medialnym przykładem "metamorfozy". Jak się okazuje, długo nie cieszyła się szczupłą sylwetką, co widać po jej nowych ulicznych zdjęciach. Wybiegając w niedzielę z domu, 32-latka zaprezentowała dorodną figurę w dziurawych, białych dżinsach i szarym swetrze, do których dobrała różowe klapeczki na płaskiej podeszwie. Niespodziewane zdjęcia tak ją zachwyciły, że postanowiła porównać je ze swoimi fotkami sprzed roku i podzielić się refleksją z na Instagramie.
Jestem szczęśliwa, radosna i wolna. Teraz słyszę komplementy od ludzi, na których mi zależy, za rzeczy, które mają znaczenie. Mam dostęp do snacków i przystawek, a siłę czerpię z podnoszenia psów i ludzi na duchu - napisała.
Zobaczcie Dunham na nowych zdjęciach. Zazdrościcie jej samoakceptacji?