We wczorajszym odcinku You Can Dance zobaczyliśmy to, na co zawsze czekamy. Szczerych i naturalnych młodych tancerzy. Miłych dla oka tym bardziej, że ich reakcje tak mocno kontrastują z telewizyjnymi manierami jury i prowadzącej.
Tego typu programy zawsze będą miały przewagę nad wszelkiego rodzaju show z "gwiazdami". Z prostego powodu - występujący tu ludzie są jeszcze zdolni śmiać się "oczami". Ta umiejętność bardzo szybko zanika bowiem u pracujących na wizji. Polecamy, zwracajcie na to zawsze uwagę - czy oczy śmieją się razem z ustami?
Tym razem odpadł Karol Niecikowski, kolega Roofiego z discopolowego zespołu Toples. Widać było wyraźnie, że decyzja widzów nie tyle, co go zaskoczyła, ale rozzłościła. Nie wierzył... Chłopak był wyraźnie zdenerwowany, nie udawał, że jest wdzięczny TVN-owi. I słusznie - cenimy go za szczerość.
Z dziewczyn odpadła Klaudia Bryzek, śliczna baletnica z Warszawy. Naszym zdaniem zabrakło jej nie tyle talentu, ale wiary siebie i "medialności". Nie powinna się przejmować. Nie wydaje się, żeby akurat jej wygrana w tym programie była potrzebna do odniesienia sukcesu. Faworytką staje się za to Wiola, która znów zatańczyła perfekcyjnie i zebrała najwyższe noty od jury.