Zofia Ślotała, która pomimo wieku nadal chce być nazywana "Zosią", pojawiła się w show biznesie sześć lat jako dziewczyna Borysa Szyca. Co prawda związek nie zakończył się na ślubnym kobiercu, o czym zapewne marzyła celebrytka, ale wystarczył, żeby się wylansować i nawiązać przydatne kontakty. Dzięki temu 29-latka została w branży na dłużej. Z początku Ślotała promowała się jako "stylistka", ale nie miała w tej dziedzinie spektakularnych osiągnięć. Prawdziwy sukces przyszedł, gdy poznała brata byłego narzeczonego Dody, Kamila Haidara i błyskawicznie zaszła z nim w pierwszą i kolejną ciążę. Obecnie Zosia promuje się jako "insta matka" i influencerka. Od czasu do czasu pojawia się też na ściankach.
Jedna z czytelniczek zwróciła nam uwagę, że romans z Szycem wcale nie był początkiem medialnej "kariery" Zosi. Już wcześniej miała parcie na szkło, czego dowodzi jej występ w teledysku Stachursky’ego do piosenki Taki Raj. Klip nakręcono w 2005 roku, gdy Ślotała miała zaledwie 15 lat. Zagrała (choć to może za mocne słowo) w nim... pracownicę rzeźnika.
Ubrana w fartuch i czepek Zofia ze smutnym wyrazem twarzy waży mięso na wadze rodem z PRL-u. Widać, że praca nie sprawia jej przyjemności, a jej wzrok tęskni za lepszym życiem. W pewnym momencie do sklepu wpada szef - pulchny rzeźnik w zakrwawionym fartuchu - i robi jej karczemną awanturę. To przełomowy moment w egzystencji jej bohaterki. Zosia wybiega ze sklepu, przed którym spotyka Jacka Łaszczoka aka Stachursky’ego, któremu z radości ściąga kaptur. Potem w symbolicznym geście pozbywa się także swojego czepka i biegnąc, rozwiązuje fartuch. Wolna i niezależna, przemierza ulice, mijając dzieci pałaszujące watę cukrową i starszą panią głaszczącą kota.
Aż dziw, że z takimi warunkami Ślotała nie została aktorką... Żałujecie?