Trzecia edycja Gwiazdy tańczą na lodzie swoją popularność okupuje sporymi problemami dla Telewizji Polskiej. Pierwszy odcinek show wywołał spore oburzenie ludzi, którzy wymusili na producentach cenzurę programu. Już nawet Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdził, że język używany na antenie jest wulgarny i zachęca ludzi do agresywnych zachowań.
Na tym jednak nie koniec. Misyjnością show zainteresowała się Rada Programowa TVP:
Mówiliśmy ludziom z TVP, że ten program nie mieści się w profilu telewizji publicznej, jest wulgarny, gra na niskich instynktach widzów i TVP niepotrzebnie zaniża poziom rozrywki, by się ścigać ze stacjami komercyjnymi - mówi Gazecie Wyborczej wiceszef rady programowej Piotr Gadzinowski. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że program to dobra rozrywka i misja publiczna.
Cóż, przynajmniej na siebie zarabia. Najgorzej by było, gdyby abonenci musieli jeszcze dokładać do takiej rozrywki.