Yolanda Hadid całe życie próbowała zostać międzynarodową celebrytką, co ostatecznie udało jej się osiągnąć jedynie na lokalną skalę, za sprawą udziału w reality show The Real Housewives of Beverly Hills. Holenderska modelka, która za czasów swojej świetności pozowała głównie w kostiumach kąpielowych, kilka lat temu zainspirowała się rodzinnym biznesem swojej koleżanki, Kris Jenner, i postanowiła przelać niespełnione ambicje na córki. Jako że jej były mąż, Mohamed Hadid, jest jednym z topowych kalifornijskich deweloperów, pieniądze nie stanowiły problemu, a Bella i Gigi mogły korzystać z pomocy najlepszych chirurgów na świecie.
Nachalne promowanie córek opłaciło się, bo dziś Bella i Gigi Hadid mogą pochwalić się statusem najbardziej rozchwytywanych modelek na świecie. Ich sukces przekłada się również na rozpoznawalność Yolandy, która coraz częściej może rozkoszować się zainteresowaniem paparazzi. 54-latka we wtorek urządziła sobie spontaniczną sesję na nowojorskim chodniku, prezentując dość osobliwe podejście do mody. Na jej codzienną stylizację składały się obcisłe, białe spodnie i błękitna koszula, której nie dało się dopiąć w biuście. W rezultacie fotografowie mogli w spokoju podziwiać opalony natryskowo, pomarańczowy dekolt celebrytki i fiszbinę jej stanika. Uwagę zwracały osobliwe dodatki: "komiksowa" torba od Prady za 8,5 tysiąca złotych, pasek Hermes za 2 tysiące i... egzemplarz meksykańskiego Vogue'a z Bellą na okładce.
Zobaczcie Yolandę Hadid w codziennej stylizacji. Chce być jak Mama Stiflera?