Tiffany Trump jest jedynym owocem małżeństwa Donalda Trumpa i Marli Maples, byłej miss olejku do opalania mogącej pochwalić się dość wątpliwą reputacją. Gdy jej rodzice rozwiedli się po sześciu latach, na polecenie ojca razem z mamą przeniosła się do Kalifornii, gdzie wiodła dostatnie i względnie anonimowe życie. Dziś zapewne byłaby jedną z wielu aspirujących "Instamodelek", gdyby nie zainteresowanie mediów wynikające z kariery politycznej Trumpa. W przeciwieństwie do przyrodniej siostry, Ivanki, udział Tiffany w kampanii i prezydenturze ojca jak na razie był znikomy.
Jako że ojciec zdaje się trzymać ją na dystans i rzadko zaprasza ją do Białego Domu, 24-latka może w spokoju korzystać z uroków życia drugoligowej celebrytki. Kilka dni temu poleciała z mamą do Londynu, gdzie w środę wybrała się na do ekskluzywnego Arts Club. Wychodząc z imprezy, zdawała się być w świetnym nastroju i posyłała fotografom powłóczyste spojrzenia. W jej stylizacji uwagę zwracał eksponujący piersi, prześwitujący golf i błękitny garnitur.
Zobaczcie Tiffany Trump w szampańskim nastroju. Zdobędzie popularność na miarę Ivanki?