Anna Przybylska posądzana jest o plany powrotu do Polski niemal od pierwszego dnia jej pobytu w tureckiej Antalyi. Pojechała tam za Jarosławem Bieniukiem, który podpisał kontrakt z klubem piłkarskim Antalyaspor. Tym razem jej plany powrotu wyglądają realnie. Potwierdzają je sami zainteresowani. Powodem jest bankructwo pracodawcy.
Jarek złożył wniosek o rozwiązanie kontraktu. Powodem zerwania umowy są nieuregulowane płace - pisze Super Express. Klub nie wypłacił należnych Bieniukowi kilkuset tysięcy euro.
Te informacje potwierdza sam zainteresowany: To prawda, rozwiązuję konrakt z klubem. Czekam na rozwój spraw. Prawdopodobnie już w przyszłym tygodniu będę w Polsce. Na chwilę obecną nie wiem jeszcze, gdzie będę grał. Na razie jestem w trakcie negocjacji.
O problemach finansowych Antalyaspor mówiło się już od kilku miesięcy. Jarek przestał już jednak łudzić się, że dostanie swoje pieniądze. Powrót Ani do kraju to podobno kwestia kilku dni.