W trakcie trwającej od niemal dekady kariery Justinowi Bieberowi kilkakrotnie udało się kompletnie zszargać swoje dobre imię. Kanadyjczyk ma na swoim koncie całą masę skandali (między innymi publicznie oddawał mocz, korzystał z usług prostytutek i wdawał się w bójki z fotografami), jednak od jakiegoś czasu można zauważyć, że Justin wyraźnie się uspokoił. Piosenkarz jest od kilku tygodni zaręczony z Hailey Baldwin, w której - jak sam podkreśla - jest bezgranicznie zakochany. Nie ma dnia, żeby gwiazdor nie dzielił się na Instagramie dowodami miłości w postaci zdjęć z ukochaną opatrzonymi wyznaniami o silnym uczuciu, którym już zawsze będzie ją darzył.
Jakiś czas temu muzyk postanowił zabrać ukochaną w przelot prywatnym helikopterem. Przebywająca w Nowym Jorku para miała polecieć na romantyczny weekend do Miami, gdzie piosenkarz wynajął gigantyczną rezydencję. Na tę okazję 24-latek założył casualową stylizację składającą się z zielonej bluzki Supreme, różowej czapki z daszkiem i jego ulubionych białych kapci. Hailey najpierw miała na sobie niebieską bluzkę i marynarkę w kratkę, jednak później przebrała się w niebieski zestaw składający się z satynowego topu i spodni, do którego dobrała okulary Off-White i klapki Balenciagi za 2 600 złotych. Przed wejściem do limuzyny piosenkarz poświęcił chwilę czasu na zapozowanie do zdjęć z fanami i pocałowanie psa.